Digitalne docenianie – spróbuj, co ci szkodzi

Słowa mają siłę. Szczególnie te, które wyrażają docenienie. Ale jak ich używać, gdy zwykłe „dziękuję” z trudem przechodzi przez gardło?

Pracownicy, którzy nie czują się docenieni, odchodzą. Wyniki badań pokazują, że brak uznania to jeden z najczęstszych powodów zmiany pracy (więcej na ten temat w tym artykule).

Spotkania z liderami opinii, uruchomienie wielokierunkowej komunikacji, szkolenia dla kadry kierowniczej, krótkie zdalne formy skierowane do pracowników - po te działania organizacje sięgają zwykle jako pierwsze, by budować kulturę doceniania. I z całą pewnością ma to sens. Pod warunkiem, że zadba się o autentyczność. Zazwyczaj hasła typu "od dziś doceniamy" wydają się sztuczne i po prostu nie działają do momentu, gdy ludzie na sobie nie poczują mocy szczerego docenienia.

Mały, digitalny krok dla ważnych zmian

Dla wielu osób przełamanie bariery w wyrażaniu pozytywnej informacji zwrotnej jest ogromnym wyzwaniem, szczególnie w sytuacji "face to face". Dlatego warto sięgać po rozwiązania, które pomogą pracownikom czuć się komfortowo w udzielaniu, jak i przyjmowaniu feedbacku. Z pomocą przychodzi tutaj technologia.

Okazuje się, że ludzie chętnie doceniają innych, gdy mogą to zrobić digitalnie. Zobrazuję to na przykładzie narzędzia, które niedawno mieliśmy okazję opracować i wdrażać.

Feedback Club, bo tak je nazwaliśmy, to nic innego jak aplikacja, za pomocą której użytkownicy mogą przyznawać sobie wirtualne karty uznania. Mają możliwość korzystania z gotowego zbioru kilkudziesięciu kart tj.: dobry duch zespołu, guru prezentacji, solidny partner, wulkan energii, mentor czy tytan pracy. Każda karta na rewersie podpowiada treść szczegółowego docenienia (sposób działania aplikacji można zobaczyć w video zamieszczonym poniżej artykułu).

Kartę można przydzielić współpracownikom, przełożonemu czy podwładnym. Chodzi o to, by pobudzić odwagę i śmiałość wszystkich członków zespołu do wzajemnego okazywania sobie docenienia.

Czy jesteśmy tu, by się bawić?

Pierwsze reakcje wzbudziły nasze obawy. Uczestnicy Feedback Clubu nigdy wcześniej nie spotkali się z podobnym narzędziem, nie byli też zapraszani do żadnych form rozwojowych z pogranicza zabawy. Zareagowali nieufnie. W powietrzu wisiały niewypowiedziane pytania: "Czy jesteśmy tu, by się bawić?", "Czy to wszystko jest wystarczająco poważne?".

Gdy pierwsze karty uznania trafiły na indywidualne tablice uczestników, rozpoczęła się prawdziwa lawina pozytywnej aktywności.

Na początku najczęściej wykorzystywane były karty z gotowymi treściami uznania. Co było wyrazem tego, że ludzie nie byli przyzwyczajeni do dawania sobie pozytywnej informacji zwrotnej. Prościej było zatem sięgnąć po gotowce.

Dość szybko okazało się jednak, że ludzie mają potrzebę personalizacji i ponad 90% wszystkich wysyłanych kart posiadało już stworzone przez nadawców dedykowane treści, oparte na rzeczywistych obserwacjach.

Ludzie w pierwszym tygodniu korzystania z Feedback Clubu byli wyraźnie pozytywnie nakręceni. Świetnie zadziałała reguła wzajemności. Otrzymanie karty powodowało potrzebę odwdzięczenia się. Wymusiła zatem również uważność na innych. Uczestnicy wręcz czyhali na okazję, by kogoś docenić. Atmosfera stała się jakby lżejsza, a ludzie bardziej uśmiechnięci.

Zaobserwowaliśmy, że uczestników pozytywnie nakręcał też kontekst grywalizacyjny. Chcieli gromadzić coraz więcej kart i być liderami rankingów hojności (wysyłających najwięcej kart), czy też liderami wśród osób, które otrzymały najwięcej kart uznania. Niektórzy rywalizowali sami z sobą, czy nawet wdrażali w czyn dzienne plany w obszarze doceniania.

Prawda ukryta w stosach kart

W stosach kart na indywidualnych tablicach uczestnicy odkrywali, jaką wartość niosą dla innych. Wzmacniali się w przekonaniu, że są zauważani i cenieni za swoje cechy charakteru, wartości, które wyznają, a nie tylko za osiągnięcia w pracy. Ten aspekt dla wielu był prawdziwym odkryciem.

Choć trudno uwierzyć, że bezduszna technologia może pomóc w przekonaniu nas do tego, by w realu częściej dziękować sobie nawzajem, to tak właśnie się stało. Bezosobowość technologii ułatwia przełamanie pierwszych barier i płynnie przeprowadza uczestników przez drogę od "Spróbuję, co mi szkodzi" do "Docenianie jest ważne, wiem, bo poczułem jego moc na sobie".

Trafne docenianie podnosi poziom zadowolenia pracowników, pobudza ich lojalność, zachęca do wzmożonego wysiłku. Jednak zmiana kultury organizacyjnej to wielowątkowa praca i raczej przeliczona na dłuższy horyzont czasu. Jak każde ambitne zadanie jest masą małych kroków do udźwignięcia. Może warto w jednym z nich sięgnąć po aplikację przełamującą opory i budującą odwagę pracowników. A przy tym dającą trochę funu w zmianie.

Patty Mccord, osławiona była szefowa ds. talentów w Netflixie, twierdzi, że w pracy nie chodzi o to, by uszczęśliwiać innych. I może faktycznie tak jest. Ale moim zdaniem poczucie szczęścia u ludzi, z którymi pracujemy, bardzo nam wszystkim pomaga. Docenianie jest zatem warte uwagi.

Joanna Parchem - Dyrektor Obszaru Gier i Symulacji Biznesowych GRUPY ODITK

Polecane: Club Feedbacku - karty uznania on-line

Posłuchaj odcinka naszego podcastu "GO UP!"

Rozmawiamy o docenianiu, m.in. o kwestiach:

• Czym docenienie różni się od uznania;
• Jak zmieniać przekonania, które na temat doceniania mają menadżerowie i pracownicy;
• Kiedy i w jakiej formie doceniać, by uzyskać najlepsze efekty.

Sprawdź!